Co byście zrobili, gdyby dobiegła końca Wasza życiowa tragedia? Gdyby nareszcie najgorsze Twe utrapienie przeminęło i nowy zalążek nadziei obudził się w Twym sercu na nowo?
Piękna, młoda dziewczyna właśnie unosiła się wysoko. Czuła ten błogi stan... Katharsis, Nirvana? Coś w tym stylu... Chciała wznieść się coraz wyżej, jak najwyżej, dostrzec, co jest przyczyną jej cudownego stanu. Być może odnajdzie tam tę drugą, szczęśliwą cząstkę siebie?
Lecz im wyżej się chciała wznieść, tym bardziej opadała.
A błogi stan zamieniał się w coraz gorszy ból w okolicach klatki piersiowej...
zaczęła się dusić..
- Saro! Sarenko!- słyszała paniczny, ukochany głos.
- Juz dobrze, już jesteś z nami...
Otworzyła oczy. Znajdowała sie w miejscu, które bardzo dobrze pamięta- w sypialni Syriusza na Grimmauld Place.
- Syriusz co...
Nie dokończyła. Spojrzała na swego ukochanego, który wyglądał identycznie, jak wtedy we Wrzeszczącej Chacie, kiedy zobaczyła go pierwszy raz.
- Byłaś w śpiączce 5 dni. Leczyli Cie lekarze medycyny- mugole. Miałaś, jak to oni nazwali? Chyba ranę mechaniczną.
- Tak tak, coś się w tym orientuję- odpowiedziała zaskakująco płynnie. Próbowała się podnieść, ale Syriusz jednym ruchem ręki ją zatrzymał.
- Nie możesz teraz się przemęczać...
- Syriusz, juz inaczej wyglądasz...- powiedziała wreszcie.
- Wiem, Saro. Voldemort nie żyje i przybrałem ponownie swą właściwą postać.
- A ja?
Oczy Sary wyrażały przerażenie, na myśl o tym, że mogłaby teraz ponownie obudzić się z blizną na buzi.
- Ty wciąż jesteś taka, jaką Cię ostatnio widziałem. Nie zmieniłaś się... I ja się nie zmienię, dopóki nie osiągniesz mojego biologicznego wieku. Wtedy zestarzejemy się razem- dodał z uśmiechem na twarzy i pogłaskał ukochaną po policzku.
- I wojny już nie ma?
- Nie ma wojny, kochanie- mówiąc te słowa pocałował ją w czoło.
Teraz już wszystko będzie dobrze.
PRZEPRASZAM
przepraszam
przepraszam
i jeszcze raz
PRZEPRASZAM
że tak długo nie pisałam ;)
Ale obiecuję, to jeszcze nie koniec opowieści ;)
!!
Szczęśliwego Nowego Roku :*
Będę pierwszą, która komentuje ^^ Mówiłam już, że Twoje opowiadanie jest nieziemskie? Strasznie się cieszę, że to już koniec wojny, ale pewnie z końce wojny, koniec opowiadania? Mam nadzieję, że nie!!! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Liley
Hejka :D SUPER !!!!!!!!!!!! :D Fajnie, że wszystko dobrze się skończyło itp :D Czekałam długo na notkę wiec teraz pozostanie mi jedynie czekać na następną :D
OdpowiedzUsuńKrótkie, a chciałoby się tego czytać więcej :*
OdpowiedzUsuń