Sara nie wiedziała, co było dla niej gorsze. Czy fakt, że ktoś rozpoznał i namierzył ją, a przy okazji natknął się na Syriusza, czy to, że byli torturowani, a ona zabiła człowieka. Nie potrafiła też ocenić przed kim było jej bardziej głupio- czy przed Dumbledorem czy może przed Snapem.
Od czasu tego wydarzenia minął tydzień. Syriusz jak tylko pojawili się w domu powiadomił o wszystkim Dumbledore'a. Ten stwierdził, że zostali zdemaskowani przez Namiar Sary, który w kwaterze Zakonu nie działa ani w Hogwarcie. Mimo wszystko dziewczyna była tym bardzo przerażona. Oczywiście nie będzie mogła już wychodzić na dwór, ale to nie ma dla niej w tej chwili znaczenia.
Była ciemna, głęboka noc. Padał deszcz, błyskało się i grzmiało. Ulewa nabierała tempa, grzmoty robiły się coraz głośniejsze. Burza była nie do zniesienia. Sara zawsze bała się burzy. Gdy nadchodziła, w swym rodzinnym domu szła po ukochanego kotka i kładła się z nim spać. Teraz jednak nie miała go przy sobie. Do Syriusza nie pójdzie, bo on i tak już uważa ją za dziecko. Nie chciałaby, aby jeszcze bardziej pobłażliwie na nią patrzył. Czasami naprawdę irytowała się tym, że jest między nimi aż taka różnica wieku. Denerwowało ją również podejście Syriusza do niej- z jednej strony niby zauważał, że jak na swój wiek jest nad wyraz dojrzała i z pewnością dostrzegał ich podobieństwo to ile ich łączy. Z drugiej zaś strony traktował ją jak dziecko, którym w istocie była. Jednak bardzo dobrze zdawał sobie sprawę z uczuć, które do niego żywiła. To wprawiało ją w ogromne zakłopotanie. Nie potrafiła wyplątać się z tego uczucia i czuła się bardzo upokorzona faktem, że postrzegał to jako nastoletnie westchnienia. Gdy tak rozmyślała, parę domów stąd uderzył piorun. Przestraszona upuściła szklankę i rozlała jej całą zawartość. Gdy odwróciła się, by sięgnąć po różdżkę, pisnęła ze strachu. Tuż nad nią stał Syriusz...
Chwilę spoglądał na nią badawczo. Sara miała wrażenie, jakby nagle odkrył przed nią całą swoją duszę. Ten ogrom bólu, żalu, smutku oraz zadziorności i przekorności, a także ta jego ogromna porywczość i słodkość nawet- wszystko można było wyczytać z jego oczu. Również miłość. Syriusz kochał Sarę, kochał ją całą sobą. Rzecz w tym, że nie potrafił określić, jakiego rodzaju jest to miłość. Albo próbował oszukać samego siebie. Na tę chwilę jednak zapomniał o wszelkich przeszkodach, ujął jej twarz i spojrzał prosto w oczy. Długo tak na nie spoglądał, po czym objął ją ramieniem i zapytał:
- Boisz się burzy? - jego głos wyrażał troskę.
- Bardzo- odpowiedziała Sara, zapominając o jakimkolwiek poczuciu wstydu.
Poprowadził ją wprost do swej sypialni. Sara usiadła na jego ogromnym łóżku jak gdyby wyczekując jego kolejnego ruchu. On uklęknął tuż przy niej, i oparł głowę na jej udach. Następnie podniósł głowę spojrzał na nią i powoli zaczął wstawać. Usiadł tuż obok niej i przytulił ją do siebie. Poczekał, aż wtulona w niego Sara zrobi się bardziej senna. Kiedy wstał, położyła się na jego łóżku na lewym boku. On wtedy zgasił światło i położył się tuż za nią, tuląc ją do siebie. W takim objęciu i milczeniu oboje zasnęli, zapominając o burzy.
***
Świetnie. Kocham twoje opowiadanie <33
OdpowiedzUsuńNa poczatek przepraszam że nie skomentowałam tamtego opowiadania , ale to przez to że dopiero przed chwilą tamto przeczytałam i już mi sie nie chciało :p.
OdpowiedzUsuńA to opowiadanie mi się podobało fajne... Sara i Syriusz...Słodkie <3 Choć do tego aby byli w związku mam mieszane uczucia.Jakoś mi to nie pasuje...nie wiem to chyba przez to że Łapa jest starszy od Sary no cóż ale ciekawa jestem co będzie dalej więc czekam na ciąg dalszy twojej historii
Mamy już pewien pomysł, odnośnie ich relacji. Myślę, ze mogę Was zaskoczyć. Cóż, rzeczywiście on jest starszy od niej sporo i traktuje ją jak dziecko ;) Z drugiej strony sam ma w sobie coś z dziecka.. ale to nie znaczy, że muszą być teraz parą :D
OdpowiedzUsuńMam*
UsuńKomentuję ^^
OdpowiedzUsuńWłaściwie to najbardziej podoba mi się moment kiedy leżeli razem na łóżku :)
Syriusz jaki troskliwy <3 mmm...
Domagam się więcej :)
Pozdrawiam,
Liley
TOOOOO JEEEST MEEEEGA SUUUUUPEEER SLOOOODKIIEEEEEE!!!! Akurat jestem w szkole to poczytam i skomentuje. To jest slodkie. Oby tak dalej. Zycze im szczescia :3 Weny i pozdrawiam, Alex
OdpowiedzUsuń