środa, 19 grudnia 2012

Rozdział 27

Czasem tak bardzo byśmy chcieli cofnąć czas. Odkręcić to, co złego wydarzyło się z naszym życiu. Móc porozmawiać o ważnych sprawach z ludźmi, których już nie ma...

Tak właśnie chciałaby postąpić Sara.. lżejsza o 15 kilo, coraz bardziej słaba Sara....Minął już rok, odkąd siedzi w zamknięciu a jej organizm wyniszcza się coraz bardziej.

Rok, odkąd na świecie nie ma już jego..

Syriusza.

Najbardziej jednak zastanawiało Sarę pewne przeczucie.. Przeczucie, że to nie koniec jej życia. Że ona może coś jeszcze zrobić...

I że decyzja, którą podjęła jest dobra...

Glizdogon skończył prowadzić ją do gabinetu Voldemorta... Zapukał lekko i usłyszeli syczące "wejść"..

Dziewczyna weszła sama.

Stała oniemiała, nie wiedziała od czego zacząć i zaczynała sie wahać.

Ale nie było już odwrotu. Voldemort stał naprzeciw niej i oczekiwał jej odpowiedzi:

- Zgadzam się- odrzekła. - Dołączę do ataku na Hogwart.

- Doskonale- odpowiedział zimno...

***

O Boże... To nie mogło się wydarzyć. Zamordowano Dumbledore'a... Im naprawdę udało się to zrobić.. Dołohow ciągnął Sarę za rękę w kierunku Wielkiej Sali. Chciał, aby wszyscy zauważyli, że należy ona do nich. Że jest po ich stronie- wierna przyjaciółka Syriusza Blacka i Harry'ego Pottera.

Znaleźli się dokładnie po środku ogromnego pomieszczenia. Sara poczuła mdłości. Nie mogła spojrzeć wszystkim kolegom w oczy. Kto by uwierzył, że ona chce po prostu uciec.. Nie pragnie do nich dołączyć. Dołohow zaczął walczyć. Wszędzie rozgorzała walka.

Dziewczyna postanowiła wykorzystać sytuację... W rogu sali zobaczyła walczącą Hermionę z jednym ze śmierciożerców.. Sara rzuciła na niego urok, ale on nie zorientował sie, że to jej sprawa. Zdążyła jeszcze urkyć się z Hermioną...

- Sara- pisnęła Gryfonka...

- Hermiona, ja do nich nie dołączyłam.. Nie miałam wyboru. Musiałam sie jakoś ukryć. Nie wiem, co mam teraz zrobić...

- Sara, nikt inaczej by nie pomyślał! Uciekaj. Ale posłuchaj mnie uważnie! Czytałam na temat Twierdzy Ofiar, a Harry rozmawiał na ten temat z Dumledorem. Twierdza ofiar jest chroniona takimi czarami, że osoby, które do dziś są szczególnie prześladowane przez Voldemorta mogą sie z niej ukryć. Ale jest jeden warunek- muszą być związane krwią ze Strażniczka Tajemnicy. A Ty jesteś jej córką! Musisz tylko znaleźć Twierdzę... Wiesz gdzie to jest?

- Czytałam kiedyś o tym..

- Świetnie! Więc uciekaj, trzymaj się Sara!- i Hermiona pobiegła w bliżej nieokreślonym  kierunku.

***

DOBIJA MNIE SZKOŁA..

PRZEPRASZAM, ŻE NIE KOMENTUJE WASZYCH ROZDZIAŁÓW- BRAK MI SIŁ...

Ale niebawem zdobędę się na coś więcej...

4 komentarze:

  1. wykrzesaj wiecej bo mi sie zaczyna nudzic bez tych pokreconych przygod sary. I WSKRZES WRESZCIE SYRIUSZKA! Biedna Sara... Pisz dalej bo nie moge sie doczekac reszty. Weny, Alex
    http://www.syriuszilily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta notka, była fenomenalna, a tak na nią czekałam :) Zastanawiam się, czy Sara będzie nową Strażniczką Tajemnicy? Coś mi się zdaje, że tak ;>

    Kiedy będzie Syriusz znowu w opowiadaniu? :)

    Pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry rozdział :D Mnie szkoła też dobija, ale już niedługo święta. A jak ich nie będzie to i tak w piątek koniec świata ;P

    Sara jest biedna, że ją tak wykorzystują. Ale uda się do twierdzy Ofiar i... pojawi się Syriusz!!!! Taaak, oby tak było :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Notka spoko...biedna Sara tak mi jej szkoda...Ech mam nadzieję , że jakoś da sobie radę i zgadzam się z Alex WSKRZEŚ Łapkę ! :D Acha i jeszcze jedno do cb...szkoda , że mnie nie ma koło ciebie bo bym ci dała solidnego kopa w dupę żebyś się rozbudziła i ładnie przyłożyła się do napisania kolejnego rozdziału !

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie reklamy w zakładce SPAM ;) Za komentowanie z góry dziękuję :*