niedziela, 9 grudnia 2012

Rozdział 24

Syriusz krzątał się niespokojnie po domu. Usłyszał nagle jakiś dziwny dźwięk, jak gdyby wywodzący z się z kominka. W drzwiach jego pokoju stał już Snape:

- Żyjesz- stwierdził sucho.

- Jak widzisz, Smarke...

- Nie czas na to. Potter myśli, że jesteś torturowany w ministerstwie. Dumbledore każe Ci zostać tutaj z Panną Abel, a my szukamy dzieciaka- beznamiętnie powiedział Snape.

- Ty chyba sobie żartujesz? Idę z Wami!- krzyknął zaniepokojony Syriusz.

- Nie-ma-ta-kiej-op-cji- wycedził Mistrz Eliksirów- nawet się nie sprzeciwiaj, bo nie mamy czasu na Twoje głupstwa- i zniknął.  

Do pokoju wbiegła Sara:

- Masz tu zostać!- rozkazała.

- Przestań- zlekceważył ją Black- sam o sobie zadecyduję. Dasz sobie rade, jesteś tutaj bezpieczna. Niedługo wrócę

- Syriusz, nie!- dziewczyna była przerażona. - Nie pozwolę Ci się tak narażać!

- Już za późno, już nie potrzebuję niczyjego pozwolenia od dawna- powiedział spokojnie, powoli zbliżając się do niej. Pocałował ją w czoło- uważaj na siebie- dodał, po czym wskoczył do kominka i znikł. 

***

Sara biegła korytarzami Ministerstwa Magii. Gdziekolwiek by trafiła, nikogo nie potrafiła odnaleźć...
Nareszcie weszłą do dziwnej, ciemnej sali..Wszyscy tam byli, aurorzy, Harry, Dumbledore... Hermiona, Neville..  

Cały zakon feniksa.

Śmierciożerców już nie było. Dziewczyna rozglądała się dookoła. Obecny był również minister magii. Wszyscy, oprócz Harry'ego skierowali swój wzrok w stronę Sary. Pierwszy odezwał się Knot:

- Ty żyjesz...

Ale dziewczyna go nie słuchała. Jej wzrok poszukiwał teraz tylko jednej osoby. Osoby, która nie była obecna. Nie zastanawiając się pobiegła w kierunku drzwi, kolejnych drzwi, kolejnych pomieszczeń- przemierzała wszystkie sale szukając Syriusza. Co się z nim dzieje? Black, gdzie TY JESTEŚ!

Ale odpowiedziała jej jedynie cisza. Głucha cisza...

Dogonił ją Lupin.

- Saro- powiedział ostrożnie..- posłuchaj..

- Gdzie on jest??!!!- pisnęła panicznie.

Oczy mężczyzny zaszły mgłą. Nie musiał nic mówić. Wszystko już zrozumiała. 
Ale w sumie nie rozumiała już nic. Jaki był teraz sens jej życia? 

- Saro, proszę Cie, spójrz na mnie- powiedział Lupin.

Ale dziewczyna już się nie odezwała. Pobiegła dalej, dławiąc się swymi łzami. Słyszała teraz urywki rozmów, odcijające się echem "Bellatrix zabiła blacka", "Malfoy śmierciożerca, Malfoy...".

Malfoy śmierciożerca...

Podbiegła do jednego z kominków, wzięła garść proszku Fiu i sypnęła krzycząc "Rezydencja Malfoy'ów".

Cały świat zawirował w jej głowie... Ale ten świat nie był już istotny.

Znalazła się w gustownym salonie. Na fotelu siedziała rozpłakana Narcyza Malfoy. Obok niej stał zmartwiony młody chłopak...

- Tak się boje synku...- powiedziała, ale nie dokończyła, uciszona jednym gestem Dracona, który zdążył zauważyć przybycie Sary.

- Co Ty tutaj robisz- powiedział z obrzydzeniem...

- Przybyłam do Twojej ciotki- odpowiedziała chłodno, patrząc chłopakowi prosto w oczy.

- Głupia jesteś, dziewczyno- wycedziła Malfoy'owa. - Nie ma jej tutaj!

Usłyszeli trzask. Do pokoju wszedl Amycus Carrow. Rozejrzał się dookoła i powiedział:

- no no no.. Pani Abel we własnej osobie...- powiedział i odwrocił się, bo obok niego stanął Arnold Yaxley...

- To nieostrożne pojawiać się tutaj Saro- powiedział chłodno... Nie zauważył jednak, że dziewczyna miała przy sobie różdżkę. Do salonu weszli wszyscy śmierciożercy.... Sara zaklęciem jednym odgrodziła siebie i niczego niespodziewającą się Bellatrix od innych, tak, aby nie mogli przedostać się do nich przez niewidzialną ścianę. Spojrzała pogardliwie na szaloną kobietę, która nie zdążyła zareagować i krzyknęła z odrazą:

- CRUCCIOOO!- jej krzyk mógłby ogłuszyć każdego. Jednak krzyk Lestrange był o wiele głośniejszy i silniejszy od głosu wściekłej Sary...

Wszyscy byli dookoła zdumieni tym, co się dzieje... Aby użyć zaklęcia niewybaczalnego, trzeba czerpać z tego ogromną przyjemność, satysfakcję... trzeba również mieć coś na sumieniu. 

Draco i Narcyza stali przerażeni...

Gdy Sara przestała ją torturować, kobieta cała drżała i dygotała. Dawno nikt jej tak nie poniżył...
Sara cofnęła swoje zaklęcie oddzielające je od innych. Na niczym już jej nie zależało. Mogli robić z nią co chcieli.

Jednak nikt się nie ruszył. W przeciwieństwie do dziewczyny wszyscy zdążyli zauważyć obecność jeszcze jednej osoby. Lorda Voldemorta....

- Brawo, Saro- szepnął chłodno, aż dziewczyna dostała gęsiej skórki... - Wiedziałem, że drzemie w Tobie niesłychany potencjał... Alanie, nie myliłem się- zwrócił się do ojca dziewczyny.

- Nie myliłeś się, Panie- odrzekł posłusznie Abel patrząc w stronę córki...

- Zabrać ją stąd- rzucił pogardliwie Voldemort.

Carrow i Yaxley ruszyli w stronę Sary, która ani drgnęła. Czarny Pan ich jednak zatrzymał:

- Nie o niej mówiłem- odrzekł, patrząc na zbolałą Bellatrix...

- Zajmijcie się nią... Mamy jeszcze do pomówienia- dodał ironicznie.

***

Sorry, za taką zwłokę. Nie miałam kiedy napisać :D

8 komentarzy:

  1. Hej ^^

    Tak sobie przeglądałam blogi o Syriuszu i oczekiwałam ze zniecierpliwieniem nowej notki u kogokolwiek, aż weszłam na Twoją stronę a tu news!

    I to nie byle jaki news, a ja dalej naiwna wierzyłam, że Syriusz przeżyje :( Widzę, że Sara waleczna, rzuciła się na Bellę z Cruccio i jeszcze była z tego zadowolona ;D

    Kiedy nowy rozdział? ^^

    Pozdrawiam serdecznie,

    Liley ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Spokojnie, to jeszcze nie koniec Syriusza w opowiadaniu :P

    Nowy rozdział niebawem!

    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super. Ciekawe o czy będzie chciał z nią rozmawiać. Mam nadzieje, że da sobie później, później wszystko wytłumaczyć. I jak zareaguje Zakon na to, że rzuciła niewybaczalne zaklęcie Bellatrix.

    Pozdrawiam,

    Sadi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna notka...biedny Łapcio ! Czemu zawsze gdy on umiera kręci mi się w oku łezka ? :( Ja mam nadzieję że to jeszcze nie koniec Blacka.Końcówka też świetna ciekawość mnie zżera od środka co będzie dalej i czy Voldemort zrobi coś Sarze...hmm a może będzie chciał aby została jedną z jego sług ? Nie wiem czekam z utensknieniem na ciąg dalszy twojej historii :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna notka...biedny Łapcio ! Czemu zawsze gdy on umiera kręci mi się w oku łezka ? :( Ja mam nadzieję że to jeszcze nie koniec Blacka.Końcówka też świetna ciekawość mnie zżera od środka co będzie dalej i czy Voldemort zrobi coś Sarze...hmm a może będzie chciał aby została jedną z jego sług ? Nie wiem czekam z utensknieniem na ciąg dalszy twojej historii :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę się doczekać nowego rozdziału ^^ !
    Kiedy, kiedy ;>?

    OdpowiedzUsuń
  7. Kuuurde no !!! Cały czas miałam nadzieję, że to inaczej się potoczy, a tu proszę... Syriusz nie żyje :( Aż mi na myśl przychodzi scena z filmu, kurde smutne to jest no... Ale brawo dla Sary za dobre Crucio dla Bellatrix, i dobrze jej tak ;) Tylko teraz pytanie cóż zrobią z nią Śmierciożercy? Mam nadzieję, że nie będą jej próbowali zabierać na złą stronę. Czekam na kolejny, pamiętaj informuj mnie ;)
    I zapraszam do siebie na 7 rozdział malfoy-issue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. I liked your page! :)

    my blog: McAllen TX Homes for Sale

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie reklamy w zakładce SPAM ;) Za komentowanie z góry dziękuję :*