czwartek, 27 grudnia 2012

Rozdział 32


Mijały miesiące, Sara i Syriusz tworzyli własne oddziały, wskrzeszali coraz to nowszych wojowników, oraz zgłębiali oboje tajniki Twierdzowskiej magii. Strażniczce udało się powołać do życia szpiegów, którzy dostarczali jej wielu istotnych informacji. Np. takich, że dokładnie za dwa dni w Hogwarcie miała stoczyć się decydująca bitwa.

Strażniczce można więcej, duchom Twierdzy również. Stąd też brak zdziwienia ze strony Syriusza, że w taki łatwy sposób zdobywają tak cenne informacje. Być może ma to również związek z wgląd w przeznaczenie- w końcu Sara wciąż jest naznaczona, a część jej losu w dużej mierze zapisana.

Syriusz starał się wspierać ukochaną w jej poczynaniach. Nie było to już tak łatwe, jak mogłoby być wcześniej, ponieważ Sara odnosiła się do niego z większym dystansem. Między nimi wiele się już zespuło. Coraz bardziej niewiarygodne stawały się jego wspomnienia z Wrzeszczącej Chaty. Wspomnienia sprzed ponad czterech, a prawie pięciu lat, gdy pewna czternastoletnia dziewczynka pojawiła się w kryjówce zbiegłego, dużo starszego od niej azkabańskiego  więźnia.

Wszystkie aspekty ich wspólnego życia straciły swą wiarygodność nie tylko za sprawą zmiany Syriusza, ale również przez przemianę, jaka dokonała się w Sarze. Dziewczyna nie potrafiła poradzić sobie do końca ze wszystkim, co ją spotkało. Wciąż pozostawała w jej sercu trauma po rocznym więzieniu w piwnicy Malfoyów. Po torturach ze strony śmierciożerców, bolesnych pełniach księżyca i opuszczeniu przez ojca.

Niezaprzeczalną, a wręcz największą traumą była dla niej przede wszystkim utrata Syriusza. Myśl, że przez tak długi czas człowiek bliski jej sercu nie żyje. 

A gdy powrócił lepiej dogadywał się z jej podstępnym duchem, niż z nią. Uczucie bólu wciąż Sary nie opuszczało. Czuła się upokorzona i odepchnięta. Nie zauważyła nawet, jak bardzo ona odpycha od siebie Syriusza, który stara  się naprawić wyrządzoną jej krzywdę. A przecież zawsze powtarzała, że każdy człowiek ma prawo popełnić błąd.

Ich teraźniejsze poczynania skupiały się przede wszystkim na dokładnych przygotowaniu swej armii i samych siebie do walki. Nie było to łatwe, ale wykonalne. Skoncentrowani, zawzięci i zaangażowani w wypełnienie swych misji powoli zaczynali wierzyć w powodzenie walki. Zostały im dwa dni. Dni spokoju, ponieważ wszystko, co dotychczas mogli zrobić, już zostało przez niech uczynione. Teraz pozostało im jedynie czekać…


Dwa dni później…

Walka toczyła się zawzięcie. Pojawienie się żołnierzy i wojowników z Twierdzy Ofiar wzbudziło spore zamieszanie wśród śmierciożerców oraz dodało nadziei i zagrzało do walki wszystkich czarodzieji. Wojownicy i żołnierze walczyli ze śmierciożercami na zewnątrz. Pozostali czarodzieje walczyli na zamku. Tam też znajdował się Harry Potter, który zaraz miał stoczyć decydujący pojedynek z Voldemortem. Niestety dla Sary i Syriusza nie było tam wstępu.

Sara walczyła z Yaxleyem, zaś Syriusz toczył walkę z Carrowem, coraz bardziej oddalając się od ukochanej do tego stopnia, że całkowicie zszedł z jej pola widzenia. Ona zaś zawzięcie i wytrwale pojedynkowała się z Yaxleyem. Śmierciożerca nie spodziewał się, że tak krucha kobieta może specjalizować się w walce białą bronią. Jednak ona nie zdawała sobie sprawy z tego, że jej przeciwnik zna parę istotnych uników, które wytrącą jej wszelkie noże i sztylety z rąk. Pozostała jej walka na pięści. Ale Yaxley był szybszy. Zaszedł dziewczynę od tyłu i „objął” jej szyję rękoma, próbując ją udusić. Na nic nie pomogła jej szamotanina. Uścisk śmierciożercy był coraz silniejszy, a Sarze z każdą chwilą bardziej brakowało tchu. W akcie desperacji nawet kopnęła mężczyznę w twarz, zadzierając nogę wysoko do góry, ale nawet to jej nie pomogło. Z ust mężczyzny trysnęła krew, ale nie wyprowadziło go to z równowagi. Sprowokowało jedynie do szyderczego uśmiechu i lawiny drwin w kierunku bezradnej Strażniczki:

- Gdzie Twój Syriusz?- pytał z pogardą. – Nie możesz go zawołaś? Biedaczka.. Może ja Ci pomogę? Syriusz, Syriusz! Ach, Syriusz!... BLACK, SYRIUSZ BLACK, chodź tu do nas- ryknął szaleńczo. – Mamy tu coś dla Ciebie! No już Syriuszku, chodź do piaskownicy, pobawimy się!!!- wrzeszczał.

Sara powoli traciła resztki sił. W jej głowie zaczął panować chaos, powoli przestawała słyszeć swego oprawcę i dostrzegać jakiekolwiek poczynania jej armii. Widziała za to ciemne plamy, które powoli coraz bardziej przysłaniały jej wszystko.

Jednak uścisk Yaxley’a zelżał. Całkowicie ją puścił. Śmierciożerca osunął się na ziemię, ku zdziwieniu Sary.

Został oszołomiony.

Oszołomiony przez Dracona Malfoy’a.

Sara odzyskiwała dech, spojrzała w podzięką na młodego Malfoya i pobiegła w stronę swej armii. Draco zniknął gdzieś w tłumie.

Walka jeszcze bardziej rozgorzała. Sara dostrzegła w oddali walczącego Syriusza. Mężczyzna był niezawodny, nikt nie był w stanie go pokonać. Przez chwilę tak zamroczona patrzyła tylko na niego z podziwem. Przez jej głowę przemknęła myśl, że zaraz ten koszmar się zakończy, a między nimi będzie już tylko lepiej. Przecież są sobie tacy bliscy..

Nagle ktoś chwycił jej rękę i obrócił o 180 stopni, w swoją stronę. Sara nie zdążyła zareagować. Poczuła jedynie jak twardy sztylet wbija się ostro w jej pierś. Ujrzała zadowoloną minę Yaxley’a, a potem upadła na ziemię. Nie umknęło to uwadze Syriusza, który pobiegł w ich kierunku, zostawiając innego śmierciożercę w rękach swych wojowników. Z tłumu wyłonił się również Draco Malfoy. W ułamku sekundy znalazł się przy Sarze, podniósł jej tułów i oparł głowę na swym ramieniu. Syriusz zaś dorwał Yaxley’a i toczył z nim walkę na życie i śmierć. Sara nigdy nie widziała Blacka tak bardzo zdeterminowanego.

Traciła siły:

- Spokojnie, widziałem gorsze rany- szeptał jej Draco, jakby sam próbując uwierzyć w to co mówi. – Wyjdziesz z tego, zobaczysz.

- Draco, dlaczego- próbowała zapytać.

- Cicchutt-ttt-ttkkooo- mówił drżącym głosem. – Cichutko siostrzyczko…

- Sssiiooo..s- próbowała wypowiedzieć resztkami sił.

- Jesteś moją kuzynką. Izabela była przyrodnią siostrą mego ojca- podjął temat Draco w nadziei, że Sara skoncentruje się na ich rodzinnych powiązaniach, a nie swym opłakanym stanie.. – Dowiedziałem się o tym, gdy uciekłaś. Zobaczysz, jeszcze będzie dobrze… Musisz to przetrwać. Malfoyowie nigdy się nie poddają.
.
Syriusz zadał ostateczny cios Yaxleyowi i znalazł się przy Sarze..

- Sarenko- odebrał ją z ramion Malfoya.

- aa…aaa.aa- Sara nie była w stanie już mówić, brakowało jej coraz bardziej tchu. Wtedy Draco zauważył, że mroczny znak na niebie znikł. Walka ustała. Mroczny znak na jego przedramieniu zbladł. To mogło oznaczać tylko jedno.

- Szybko!- pogonił Syriusza niosącego w swych ramionach Sarę.- Do zamku! W skrzydle szpitalnym jest uzdrowiciel ze Świętego Munga.

- Ale my tam nie możemy się znaleźć!- odpowiedział bez zastanowienia przerażony Black.

- Już możecie. Nie rozumiesz?!!- Krzyknął Draco. – Już po wszystkim…
***

Pragnę Was wszystkich bardzo przeprosić, ale mam ogromnie niefunkcjonalny internet. Jedna strona ładuje się 15 minut, a ja muszę w ten sposób funkcjonować do końca miesiąca. Dlatego nie spełniłam obietnicy i nie zdążyłam przeczytać Waszych nowych postów :(

Strasznie mi przykro, ale obawiam się, że jeżeli nie będę mogła skorzystać z internetu u kogoś znajomego, to zerknę dopiero w nowym roku :(

Nawet te wszystkie rozdziały, które napisałam, tworzyłam w Wordzie, a tutaj widnieje tylko kopiuj/wklej.

Jeżeli chodzi o treść, to jeszcze nie koniec opowiadania. Zdradzę Wam, że Syriusz powróci do dawnej powłoki.

Ściskam Was, błagam o cierpliwość, pozdrawiam i życzę przyjemnego czytania :*

6 komentarzy:

  1. O.o Sara kuzynką Malfoya !? No to bardzo , bardzo ciekawie...Hmmm Syriusz wróci do siebie...No chyba jak na mój gust tak będzie lepiej... jakoś dziwnie to by wglądało wiesz...Stary trzydziestolatek nagle jest młody no nie ? Zresztą jak Łapcio by przeżył jako młody chłopak bez Jamesa ? :p Nie ważne opowiadanie i tak było świetne !

    OdpowiedzUsuń
  2. Podzielam zdanie Arvis ;) młody Syriusz dziwnie by wyglądał nawet przy młodym Harrym ;) opowiadanie jak zwykle mi się podoba, a ta Lamie dobrze, że przegonila ;)!
    Pozdrawiam serdecznie,
    Liley

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę doczekać się czegoś nowego :) Zdradzisz, kiedy pojawi się nowość ;>?

      Usuń
    2. Proszę, proszę, proszę! ;D Zdradź, kiedy będzie jakaś nowość! Nie mogę się doczekać :(

      Usuń
  3. it is super! Why Sara is dieing?! I want her alive! C'mon! waiting for mooore :D

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie reklamy w zakładce SPAM ;) Za komentowanie z góry dziękuję :*