poniedziałek, 19 listopada 2012

Rozdział 15

- Myślicie, że jak ona się teraz czuje?

- Oczywiście jest wyczerpana- powiedział Percy.

- Ale poza tym przecież musi pewnie odczuwać coś jeszcze, prawda?

- Ciiicho, Ron- odezwała się Molly. - Jeszcze ją obudzisz, niech sobie pośpi..

W tym momencie Sara otworzyła powieki. Percy siedział na tej samej kanapie, na której ona leżała i wpatrywał się w nią. Gdy spostrzegł, że dziewczyna się przebudziła, powiedział:

- Cześć, Saro. Już po wszystkim.

- Oh, cześć Wam- powiedziała Sara próbując się podnieść, co jednym ruchem ręki chłopak jej uniemożliwił.

- Myślę, że za wcześniej jeszcze na wstawanie- wyjaśnił. - Powinnaś wypoczywać.

- Saro -podbiegła Pani Weasley - pewnie jesteś bardzo głodna, co?

- Ja, eh...- dziewczyna do końca nie wiedziała, czy ma ochotę teraz coś jeść... - Przepraszam bardzo ciociu, ale to chyba nie najlepszy pomysł...

- Snape mówił, że możesz mieć mdłości- przyznał Ron, jak zwykle taktownie.

- Mdłości nie mam- odpowiedziała Sara- ale wolałabym nie ryzykować....

- Rozumiem, kochanie- powiedziała troskliwa Molly- niczym nie musisz się przejmować.

Ktoś zapukał do drzwi:

- Oh, to pewnie Albus- krzyknęła Pani Weasly. - Już idę, już idę...

Podbiegła do drzwi i otworzyła je Dumbledore'owi.

- Witaj Molly- przywitał się starzec. - Przyszedłem odwiedzić Sarę.

- Chodź, chodź Albusie- odrzekła gospodyni. - Już nakryłam do stołu, wszyscy Ciebie wyczekiwali.

- Oh, dziękuję za takie miłe powitanie- odrzekł. - A gdzie nasza główna bohaterka spotkania?

- Leży tam na kanapie- Pani Weasley wskazała mu miejsce. 

- Dzień dobry Panie profesorze- powiedziała Sara wraz z resztą Hogwatczyków.

- Dzień dobry- odpowiedział Dumbledore. - Wybaczcie mi, ale czy mógłbym porozmawiać z Sarą w cztery oczy?

- Oh, ależ oczywiście- odpowiedziała Hermiona odprowadzając chłopców wzrokiem w stronę kuchni. Gdy już wszyscy poszli, dyrektor Hogwartu usiadł na fotelu i rozpoczął rozmowę:

- Jak się czujesz, moja droga?

- Dziękuję, panie profesorze, dobrze- odpowiedziała Sara.

- Bardzo mnie to cieszy. Wybacz mi to najście, pewnie jeszcze jesteś zmęczona, ale jest parę istotnych rzeczy, o których powinnaś wiedzieć. Otóż Twoja mama miała odrębny majątek od Twego ojca, który został przepisany tylko na Ciebie. Korzystać z niego mogłaś dopiero, gdy ukończysz 17 lat, jednakże w zaistniałej sytuacji ministerstwo wyraziło zgodę, abyś już mogła nim dysponować.

- Ja nie wiedziałam...- dziewczyna była wyraźnie zaskoczona. 

- Domyślałem się, że Alan to przed Tobą ukrywał. Wolał z pewnością nie przyznawać się zbyt wcześnie do tego, że jego żona pozostawiła po sobie trzykrotnie większy majątek niż on posiada..

- Nie wiem co mam powiedzieć..

- Jeśli chodzi o finanse, to masz teraz zapewnioną bardzo spokojną przyszłość. 

- Bardzo dziękuję profesorze za tę informację. Będę mogła w takim razie utrzymywać się sama?

- Oczywiście, jeżeli zgodzi się na to profesor Snape...

- Ale jak to?

- Saro, nie chodzi o to, że profesor zablokuje Ci dostęp do skarbca. Nie, oczywiście, że nie. Będziesz mogła nim rozporządzać do woli. Jednak zdążyłem już zauważyć, że jesteś osobą bardzo honorową i domyślam się, co masz na myśli. Profesor Snape jest równie dumny jak Ty i z pewnością nie pozwoli Ci, abyś w jakimkolwiek stopniu dzieliła z nim koszty zamieszkania.

- Dlaczego? Przecież tak właśnie powinnam zrobić!

- Otóż Severus uważa inaczej. Podjął się opieki nad Tobą i nie wyobraża sobie, abyś miała utrzymywać się samodzielnie, mieszkając pod jego dachem...

Sara nie wiedziała co ma odpowiedzieć. Była bardzo zaskoczona postawą nauczyciela, ale również czuła się niezręcznie.

- Co ja mam teraz zrobić, profesorze?- zapytała.

- Okazać Severusowi swą serdeczną postawą wdzięczność oraz pogodzić się z tym, że nie będziesz mogła dzielić z nim obowiązków domowych- odpowiedział z uśmiechem profesor Dumbledore. Sara miała jeszcze coś odpowiedzieć, lecz uchyliły się drzwi frontowe. Do Nory wszedł Remus Lupin....

***

Jak myślicie? 

Jaki będzie przebieg spotkania Sary z Lupinem? Korzystajcie z ankiety, póki nie napiszę rozdziału 16 ;)

3 komentarze:

  1. Piekny rozdział. Osobny skarciec.. no ładnie... troszke krotkie, ale niczego innego sie nie podziewalam po tak krotkim czasie ;) pracuje nad druga czescia 10... mam juz wiekszosc. Weny i pozdrawiam, Alex

    OdpowiedzUsuń
  2. - Snape mówił, że możesz mieć mdłości- przyznał Ron, jak zwykle taktownie. --> Nie wiem czemu, ale strasznie rozśmieszył mnie ten fragment :D

    Fajnie, że Sara odziedziczyła majątek, nie musi się przynajmniej martwić o pieniądze.

    A Snape to jedna z moich ulubionych postaci w HP. Od zawsze go lubiłam- nawet jak był taki wredny,
    ma facet charakter :) A przy rozdziale opisującym jego miłość do Lily zawsze płaczę... Także cieszę się, że występuje też w Twoim opowiadaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny. Znowu :)
    Osobny skarbiec pełen złota. Hmmm... To mi się podoba.
    Mnóstwo weny ci życzę i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie reklamy w zakładce SPAM ;) Za komentowanie z góry dziękuję :*