czwartek, 29 listopada 2012

Rozdział 19

Uwaga

Ten rozdział jest przejściem do następnego rozdziału. Owszem, jest nudny, ale to bardzo ważne, by go przeczytać, aby móc zrozumieć wszystko, co wydarzy się z następnym rozdziale. Liczę na Waszą cierpliwość.

Drogie dziewczyny- ogromnie Was przepraszam, że jeszcze nie odwiedziałam Waszych blogów. Niestety nie mam sporo czasu, postaram się to nadrobić jutro, najpóźniej w piątek. 

Co do matur- nie mam jeszcze wyników z polskiego, angielskiego i fizyki. Myślę, że te przedmioty poszły mi albo średnio albo marnie. Ale jeżeli mogę się czymś pochwalić, to jest to fakt, że z matury podstawowej z matematki otrzymałam

98% 

Tak więc noszę na twarzy wielkie FUCK YEAH! 

Ściskam, całuję, ogromnie dziękuję za to, że pamiętacie o mnie, Sarze i Syriuszu i proszę o cierpliwość- z przyjemnością przeczytam Wasze notki dzisiaj, lub jutro. Zrobię to z pewnością i sama już nie mogę się doczekać :*

GOODHIGHT! 

PS Nowa ankieta w lewym górnym rogu :P

***

Rok Szkolny dobiegał już końca. Sara miała 16 lat i kończyła czwarty rok nauki w Hogwarcie. W tym czasie przeżyła liczne pełnie księżyca, podczas których Syriusz starał się jej towarzyszyć. Nie zawsze mu się to udawało- ze względu na Turniej Trójmagiczny było bardzo ciężko dokonać wszelkich środków ostrożności. Sara czasem zastanawiała się, czy dobrze robi, zgadzając się na jego obecność i na to, by ponosił aż takie wielkie ryzyko. Jakby na to nie patrzeć, narażał się na zdemaskowanie. A z pewnością nie skończyłoby się to dla niego dobrze. Drugi raz nie udałoby im się przechytrzyć Ministerstwa Magii. 

Święta Sara spędzała u Weasleyów. Regularnie też otrzymywała od Snape'a wywary pozwalające jej lepiej funkcjonować. Niestety, przemiana tydzień temu okazała się dla niej bardzo bolesna. Dziewczyna dopiero dziś opuściła skrzydło szpitalne, by móc obejrzeć za chwilę ostatni etap Turnieju Trójmagicznego. Bardzo kibicowała Harry'emu. Cedrigowi również dobrze życzyła, ale miała nadzieję, że wygranym zostanie Harry, który jest bardzo odważnym chłopcem w codziennym życiu. 

Niepokoiła się bardzo, ponieważ Syriusz uparł się, by pod postacią psa pojawić się na zawodach. Sara miała wrażenie, że Black postradał zmysły. Publiczne pojawianie się? To mijało się ze zdrowym rozsądkiem- ale może właśnie tę cechę tak bardzo w nim lubiła...

Jak było między nimi? Sara miała wrażenie, że Syriusz zdaje sobie sprawę z jej uczuć względem niego. Ale również zdawała sobie sprawę z tego, że on nie odbiera tego entuzjastycznie. Dla niego ona jest dzieckiem. Dobrze to rozumie i czuje, że również jest dla niego ważna- ale nie odważyłby się wybiec poza przyjaźń. Na razie, póki jest jeszcze niedorosła jest w stanie to przyjąć. Ale potem powinno się wszystko odmienić- miała  taką nadzieję. 

Dementorzy całe szczęście nie byli już obecni w szkole. Sara nie zniosłaby ich widoku. Ostatnie jej spotkanie z dementorem mogło okazać się tragiczne w skutkach. Zresztą- sama świadomość ich obecności mrozi krew w żyłach. 

Profesor Dumbledore zapraszał ją co sobotnie popołudnia na podwieczorek. W ten sposób sprawdzał, czy wszystko u niej w porządku. Jeżeli wyczuwał, że  potrzebuje rady- poświęcał jej więcej czasu. Ale gdy świetnie sobie radziła- nie narzucał się.

Jej postępy w nauce i zachowaniu kontrolował Snape. Od tej pory Sara uczyła się bardziej systematycznie i zdobyła o wiele lepsze, nienaganne wręcz oceny. 

Sara była bardzo dzielna- oswoiła się ze swoją nową naturą, mimo ostatniej przykrej przemiany potrafiła parę razy czerpać nawet przyjemność, miała więcej świadomości swoich czynów i zarysowało się w niej parę wspomnień. Jednak była świadoma tego, że podczas przemiany człowiek jest dla niej wrogiem- odczuwała ogromną nienawiść na myśl o człowieku.

Jeśli już o nienawiści mowa- ojciec Sary odezwał się raz do Dumbledore'a z zapowiedzią odwiedzin w ostatni dzień roku szkolnego. Czyli za 2 dni. Dziewczyna bardzo się zastanawiała, co może być powodem jego wizyty w zamku. Jedno jest pewne- nie chce do niego wracać, a Dumbledore przyznał, że nie ma takiej potrzeby. Jeżeli nie będzie chciała- nikt jej do tego nie zmusi.

Sara świetnie dogadywała się z Fredem i Georgem, którzy napawali ją codziennie optymizmem. Bardzo ceniłą sobie ich koleżeństwo- czasami robili jej dowcipy, ale w rzeczywistości potrafili być bardzo kochani i dobrzy wobec niej. Byli totalnym przeciwieństwem Percy'ego, który był jej bardzo bliski. Zaprosiła go nawet na bal ;) Ku zdziwieniu wszystkich, Percy zgodził się jej towarzyszyć. Ich relacja była czysto przyjacielska. Owszem, Sara przez pewien czas podobała się swemu dalekiemu kuzynowi, jednak on szybko zorientował się, że nie ma w tym najmniejszego sensu.

Sara miała teraz jedno marzenie. Nie była nim chęć przestania bycia wilkołakiem, ani nadzieja, że Voldemort nie wróci. Nie pragnęła również pogodzić się z ojcem. Przyjaźni i miłości w swym życiu miała już sporo i potrafiła to docenić. Marzyła, by móc bezkarnie widywać się z Syriuszem kiedy tylko zechca. Marzyła, by odzyskali tę cząstkę wolności. 

Odkąd sprawował nad nią opiekę Snape, Sara nabrała o wiele więcej dobrych manier. Nie wymagał on od niej szczególnych zachowań, jednak jako jej opiekun stanowił dla niej pewien wzór, który pragnęła naśladować. Imponowała jej jego dystynkcja. On i Syriusz bardzo się różnili- i nie lubili. Black był bardzo porywczy, Snape zaś opanowany. Black to chodzący wulkan, Mistrz Eliksirów owszem, nie był oazą spokoju- to byłoby złe określenie. Był jak kostka lodu. Ani razu się nie uśmiechnął. Jednak? Nie stawał się niemiły wobec Sary. Można byłoby nawet powiedzieć, że na swój sposób się o nią troszczył. 

Niestety, ale życie Sary po raz kolejny miało ulec sporej zmianie...

A może zmianie, której bardzo pragnęła?

4 komentarze:

  1. Prawdę mówiąc mimo tego , że krótkie i zbytnio się nic nie działo mnie się i tak podobało :) Fajnie określiłaś relacje po mniędzy Sarą a jej znajomymi.Mam nadzieję że uda ci się szybko napisać rozdział 20 więc weny życzę ! :) Acha i gratulacje z powodu 98% na maturze ! Ja w życiu bym tyle nie miała :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już chcę kolejny rozdział!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej :)

    Wpadłam tu przez przypadek przeglądając katalog ^^
    Uwielbiam opowiadania o Syriuszu i.. nie koniecznie Dorcas Meadows ;D
    Dodaję Cię do linków i proszę, powiadamiaj mnie o nowościach.

    Zapraszam do mnie ;D

    Pozdrawiam serdecznie,
    Liley ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietne, mialo byc nudne? Kobieto! Lubie takie rosposki i przemyslenia :3. Tak wiem... jestem dziwna, ale na serio, podobalo mi sie to. Ide czytac nastepne :*

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie reklamy w zakładce SPAM ;) Za komentowanie z góry dziękuję :*